Dziś, 2 lipca, jest szczególnym dniem, a Spaghetti & Mandolino nie może zrobić nic innego, jak uczynić go jeszcze bardziej niezwykłym: mówimy o Światowym Dniu UFO!
Ta rocznica istnieje, ponieważ 2 lipca 1947 roku, nieznany obiekt rozbił się na ranczu w Roswell, małym miasteczku w Nowym Meksyku.
Taki tajemniczy obiekt początkowo zidentyfikowano jako
Dla ufologów, pozostaje to jednym z najbardziej intrygujących przypadków, tak bardzo, że poświęcili ten dzień "niezidentyfikowanym obiektom latającym".
Spaghetti & Mandolino, w tym specjalnym dniu, nie może nie przyczynić się do identyfikacji niektórych z tych obiektów, ponieważ MY TEŻ MIELIŚMY OBSERWACJĘ!
Był 15 listopada 2023 roku, środa jak każda inna. Do biura przychodzi Fabio, zwany "Szefem", za nim "Codino Bello" i jego brat "Fausto", zwany "Furią". Wchodzi również "Favola", śmiejąc się, "Stefana" już gotowa na sygnał, aby przygotować kawę, oraz "Alberta", gotowa do pomocy "Alberto", który przychodzi później i ma ciekawą cechę, że na dowodzie osobistym również nazywa się Alberto. Na końcu przychodzi "Piera", która jako dobra Sycylijka uczy dialektu weneckiego.
Po kawie zaczynamy pracować jak zwykle, aż do około 12:30, kiedy nagle burza wydaje się przejmować kontrolę. Sprawdzamy prognozy pogodowe: zapowiadają grad! Pojawia się lekkie zmartwienie o samochody na parkingu. Nagle, głośny dźwięk sprawia, że wszyscy skaczą: odczucie jest jakby świat łamał się na pół; w rzeczywistości to tylko drzwi Szefa, zatrzaśnięte nagle przez przeciąg.
Zaczyna lać jak z cebra. Po zrozumieniu sytuacji, wybucha nagły śmiech. Patrzymy przez okno i widzimy ciemne niebo, ale jest coś dziwnego: kula zbliża się w naszym kierunku.
Jest już godzina 13:30, kiedy zauważamy, że w rzeczywistości jest piękny dzień i rozumiemy, że firmowa kolacja z poprzedniego wieczoru z truflami miała efekty halucynogenne.
My, ze Spaghetti & Mandolino, chcemy opowiedzieć wam o doświadczeniu przeżytym przez wiarygodne źródło, i badamy rzeczywistość tego dziwnego incydentu.
Mowa o naszym przyjacielu, który opowiedział nam, że kilka lat temu został porwany przez UFO, kiedy pewnej nocy wsiadał do windy, aby wrócić do domu.
Wszystko wydawałoby się normalne, gdyby nie fakt, że nie pamięta, jak wyszedł z windy, a jako dowód pokazał nam bliznę na kolanie, której przed tamtą nocą nie miał.
Nie możemy wiedzieć, co się naprawdę wydarzyło, wiemy tylko, że podczas opowiadania jedliśmy kolację przed ładnym talerzem Linguine z Truflami i zapewniamy, że te są naprawdę kosmiczne!
Polecamy spróbować
✔ Dodano produkt do swojego koszyka!